Tematy kompleksowe:
- Jesień w ogrodzie.
- Co zwierzęta robią jesienią?
- Co robią ptaki jesienią ?
- Wiem co jem i dlatego jestem zdrowy.
Zamierzenia dydaktyczno – wychowawcze:
- zapoznanie z warzywami najczęściej uprawianymi w Polsce
- ćwiczenia współpracy oka i ręki (koordynacja wzrokowo- ruchowa)
- zachęcenie dzieci do spożywania warzyw
- poznawanie wartościowych utworów literatury dziecięcej
- klasyfikowanie zbiorów wg wzrastającej liczby elementów
- wyrabianie umiejętności wypowiadania się w sposób ciągły, logicznie powiązany
- rozwijanie wyobraźni twórczej w zakresie muzycznym i literackim
- rozwijanie zdolności plastycznych i wyobraźni twórczej dziecka
- doskonalenie sprawności fizycznych dzieci
- kształtowanie umiejętności słuchania ze zrozumieniem
- poszerzenie wiadomości nt. przygotowania zwierząt do zimy
- poszerzenie wiadomości nt. zwyczajów niektórych zwierząt
- rozwijanie umiejętności tworzenia dłuższych wypowiedzi
- kształcenie przekonania o konieczności dbania o swoje zdrowie
- rozwijanie słuchu muzycznego
- kształcenie poczucia rytmu oraz doskonalenie śpiewu
Piosenka miesiąca „Jesień”
I. Dawno minęło już lato, nadeszła jesień już.
Spadają liście z drzewa, a zima już tuż-tuż.
W sadzie dojrzały owoce i zebrać je już czas,
A ptaki szykują swój odlot za morze
i chcą pożegnać nas.
Ref. Jesień, nasza złocista jesień,
w wiklinowym koszu podarki dla nas niesie.
Jesień, nasza złocista jesień,
w wiklinowym koszu podarki dla nas ma.
II. Dawno minęło już lato, nadeszła jesień już.
Las zmienił swe kolory, a zima jest tuż-tuż.
Wszyscy gromadzą zapasy na srogiej zimy czas,
a ptaki szykują swój odlot za morze
i chcą pożegnać nas.
Ref. Jesień, nasza złocista jesień,
w wiklinowym koszu podarki dla nas niesie.
Jesień, nasza złocista jesień,
w wiklinowym koszu podarki dla nas ma.
Wiersz miesiąca „Jesienny wiatr” B. Głodkowska
Wpadł wiatr do parku i zaszumiał: – Taki dziś jestem zalatany!
W głowę podrapał się i westchnął, aż pospadały z drzew kasztany.
Potem narzekał: – Tyle pracy, a zima blisko. Co to będzie?
Zrobił na trawie trzy fikołki, aż poturlały się żołędzie.
– Czasu mam mało – rzekł – już wokół robi się szaro, chłodno, mgliście…
Gwizdnął na palcach, zachichotał i strącił z drzewa wszystkie liście.
You must be logged in to post a comment.